Mam
dwa latka? ...Eeeee, jeszcze nie;)
We wczorajszym poście publikowałam informacje o
fajnych zeszytach dla dwulatków.
Maksio otrzymał je ciut wcześniej. Miał rok i 9
miesięcy....a oto jak zareagował nasz GENIUSZ;)
Pierwsza metoda otwierania teczki;)
Druga metoda....bardziej skuteczna;)
Krótkie zainteresowanie;)
Wybór:kredki czy farby?
Padło na kredki...mama tłumaczy...żółta!
E tam ...Maksio wie lepiej
Troszkę „mu się wyjechało”;)
Po 5 minutach rysowanie zakończone. Maksio jeszcze
10 minut porzucał kredkami iiii...poszedł sobie zaglądać w rajtuzy;) Odkrył
chyba coś ciekawszego;)
To było pierwsze podejście do zeszytów, ale nie
pierwsze do rysowania. Maksia interesuje raczej układanie, rzucanie kredek niż
rysowanie. Pewnie tą umiejętność nabędzie później;)
Jutro „Wspomnień czar”.
Zapraszam
Uśmiałam się z tych rajtuzów :D
OdpowiedzUsuń