środa, 3 kwietnia 2013

LENDRIN COOL II


LENDRIN COOL to bajka o świecie cudownych stworków. Są tyciuchne, miluchne i służą nam swoją pomocą. Główny bohater to wyjątkowy LENDRIN COOL. W pierwszej części LENDRIN COOL - PRZYJAŹŃ, dowiedzieliście się na czym polega jego wyjątkowość. W części drugiej p.t. „TAJEMNICA LENDRINA GREENA” dowiecie się o nim jeszcze więcej;) Rodziców i dzieci zapraszam do czytania;)

 
 



LENDRIN COOL – TAJEMNICA LENDRINA GREENA

Rozdział 4

-Masz brata Lendrinie Coolu, ale wiedzieć o tym do tej pory nie mogłeś...bowiem maleńkim lendrinkiem byłeś, kiedy brat twój Lendrin Green tajemnicą wielką się obarczył.- podskakując na jednej swojej kończynie jednooki kontynuował-  Ruszaj na północ. Droga przed tobą daleka. Wiosna już na ciebie czeka. Ona pierwsza postawi przed tobą wyzwanie. Jeśli mu podołasz, dobro wnet się stanie – kończąc swoje wywody, Jednooki Wielkie Serce poklepał Lendrina Coola po ramieniu, skłonił się jemu oraz Zdzisławowi i odskikał na jednej swej nóżynie do zgrai swojej, która oczekiwała go z niecierpliwością.

 Chociaż noc była głęboka, Lendrin Cool i symbol jego doskonały Zdziś ruszyli w nieznane. Celem ich było wiosny pierwszych oznak odnalezienie...

 

 Księżyc obdarzał ich jasnością swoją, dlatego Lendrinowi Coolowi i Zdzisiowi łatwiej było wędrować nocą głęboką. W uszach puchatego lendrina nadal dźwięczały donośne słowa, zasłyszane pod Dębem Starym. Zatem Lendrin Green był jego bratem. Lendrinem z tej samej matki i ojca tego samego co i on. Dlaczego zatem wzbraniał się przed tym i stryjem jego się mianował? Cóż to za tajemnica stała za losem Lendrina Greena? Te pytania nurtowały go noc całą, aż do świtu bladego, wtedy bowiem Lendrin Cool i symbol jego wspaniały, zaczęli zbliżać się do wiosennej mekki.

  Miejsce owo zachwycało świeżością wszelaką i wszelakim pięknem. Ptaki śpiewały tu głośno, wyznając sobie miłość i gniazdka wijąc nieustannie. Polany usłane były przebiśniegami i krokusami. W miejscu tym cudownym do życia budził się cały świat.

 Serce Lendrina Coola napełniać zaczęło się nadzieją, kiedy dotarł do pałacu wiosennego, olśniewającego i zapierającego dech jednocześnie. Kiedy stanął przed wrotami, te otworzyły się przed nim. Skowronki zaś drogę dalszą mu wskazały, zatem do środka owego pałacu wkroczył krokiem pewnym i zdeterminowany.

 Tu, w otoczeniu wszystkiego tego co nowe, lśniące i budzące się do życia, stała ONA. Potężna, zachwycająca, bielą kwiatów wiosennych okryta i zielenią muśnięta....WIOSNA.

 - Witam cię, Lendrinie Coolu. Spodziewać się ciebie miałam i rada jestem, żem cię ujrzała – Wiosna powitała go zwiewnym, orzeźwiającym wietrzykiem.

- Ja również witam cię Wiosno piękna – Lendrin Cool starym zwyczajem pochylił się przed obliczem jej zjawiskowym – Przybywam do ciebie w poszukiwaniu brata mego Lendrina Greena, czy skrywasz jego?

- Jak wiesz Lendrinie Coolu jestem jedną z czterech pór roku. Teraz Lendrin Green nam dotrzymuje kroku. My go zaś chronimy, o niego walczymy. Jeśli nam pomocny będziesz, pierwszy klucz bo bram zdobędziesz – mówiąc to ukazała mu cztery, niewyobrażalnie wielkie bramy, które przejściem były z jednej pory roku do drugiej.



 Zarówno na Lendrinie Coolu jak i na Biedronku Zdzisiu zrobiły one niebywałe wrażenie.Wiedzieli również, że przed nimi droga daleka i  zadań wiele do wykonania, aby przejść mogli tymi bramami i aby Lendrina Greena odnaleźli.

-Mów zatem, na czym pomoc ma polegać powinna, gdyż życie mego brata jest dla mnie w owym momencie najważniejsze.

-Jeśli jesteś prawdziwym Lendrinem Coolem z najprawdziwszym symbolem swoim wspaniałym z zagadką moją problemu mieć nie powinieneś – powidziawszy to kwieciem białym z sukni swojej sypnęła pod nogi Lendrina Coola

-Zaczynaj więc Pani, postaram się rozwikłać ją w mig.

-Jestem Wiosną, na której białe kwiaty rosną. Zawiłe te rośliny, są częścią mej krainy. O porze tej powinny już usiać świat niewinny. Niestety ludzki świat wciąż nęka śnieg i grad. Zima nie odejdzie bowiem, zanim nazwy kwiatów owych jej nie powiem. Niestety, kiedy Lendrinowi Greenowi w ucieczce pomagałam, nazwę kwiatów z sukni nagle zapomniałam. Pomóż mi Lendrinie Coolu w wielkim moim bólu. Powiedz proszę jakie kwiaty ja na sobie noszę?

 Lendrin Cool podszedł do olśniewającej Wiosny, która bólem okryła swe lico. Przyjrzał się kwiatom białym, które zawile suknię oplatały i bez namysłu odpowiedź swą ujawnił



- Wiosna powinna być piękna i radosna. Kwiaty na sukni białe to piękno jej doskonałe. Krój jej zacny i balowy zawile okala Zawilec Gajowy!

 W tym momencie Wiosna blaskiem się okryła. Pąki wszystkich kwiatów rozwijać się zaczęły, a ptaki śpiewające obsiadły Panią swoją.

- Dziękuję ci Lendrinie Coolu. Słowami tymi siostrę moją Zimę uwolniłeś, a mnie do ludzkiego świata przepuściłeś. Teraz już pewność mam, iż bratem Lendrina Greena jesteś. Zatem tak jak obiecałam, klucz ci podaruję do bramy następnej, abyś do Lata dostać się mógł. Zanim jednak uczynię to, część sekretu Lendrina Greena ci zdradzę.

 Lendrin Cool uszy swe nastroszył i z wielką uwagą słów tych słuchał

- Lendrin Green nie tylko bratem twoim jest, ale i symbol jego nie jest tym, za jaki do tej pory uważać go miałeś

- Nie rozumiem słów twoich – zdziwiony Lendrin Cool spojrzał Wiośnie prosto w oczy jej piękne – zatem nie symbol biedronki jest na grzbiecie jego?



-Nie, Lendrinie Coolu, to symbol serca. Jedynym właścicielem symbolu wyjątkowego Biedronka Zdzisława jesteś ty! Twoi rodzice i brat twój z sercowej sekcji pochodzili. Lecz z wybitnością twoją się nie pogodzili. Jeśli odnajdziesz brata swego, zdradzi ci on sekret owy i wszystkie nieścisłości wyjaśni. A teraz klucz ci przekazuję i do Lata iść wnet nakazuję – mówiąc to podała mu błyszczący i okazały klucz do letniej bramy, ukłoniła się i delikatnym podmuchem wiatru wiosennego przybyłych pożegnała....

The enD
 

W następną środę...Witaj Lato! ;)

A jutro wyjątkowo w czwartek „O matko! Jestem matką!”

 Dołącz do nas! Jesteśmy na Facebooku FanPage MaksymDesign

Zapraszam;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...