środa, 15 maja 2013

LENDRIN COOL II


LENDRIN COOL to bajka o świecie cudownych stworków. Są tyciuchne, miluchne i służą nam swoją pomocą. Główny bohater to wyjątkowy LENDRIN COOL. W pierwszej części LENDRIN COOL - PRZYJAŹŃ, dowiedzieliście się na czym polega jego wyjątkowość. W części drugiej p.t. „TAJEMNICA LENDRINA GREENA” dowiecie się o nim jeszcze więcej;) Rodziców i dzieci zapraszam do czytania;)




LENDRIN COOL – TAJEMNICA LENDRINA GREENA
Rozdział 8

Lendrin Cool zwrócił się jeszcze do uradowanego Dziadka Mroza, aby miłością nadal darzył wnuczkę, ale aby wolności jej nie odbierał. No bo przecież młodość swoje prawa ma. Niech Zima szaleje i puchem śnieżnym wieje, lecz dziadka niech szanuje i wie co się z nim dzieje.
 Pani Zima i Dziadek Mróz zgodnie przytaknęli. Zima ponownie kilka kółek na śniegu wyznaczyła i drogowskaz na lodowiec przybyłym przedstawiła.
- Ostatni klucz jaki macie jest kluczem do Wiosny. Ponieważ drogę swoją pokonaliście śmiało i każdej z nas pomogliście wielce zamienię go w klucz do Pieczary Magicznej. W lodowcu największym, w podziemiu głębokim jest brat twój Lendrinie, na łożu szerokim. Jest słaby i wiotki lecz pełen nadziei, a ty go uzdrowisz i wszystko się zmieni.

 Pani Zima jak zapowiedziała tak uczyniła, zamieniając klucz wiosenny na klucz do tajemnicy wielkiej. Do Tajemnicy Lendrina Greena.


 W oddali widać było największy z lodowców. Lendrin Cool wiedział, że właśnie tam, w Magicznej Pieczarze ukrywa się brat jego Lendrin Green. Wiedział też, że z każdym swoim lendrinowym krokiem jest coraz bliższy poznania jego wielkiej tajemnicy.
 Ponieważ droga do lodowca nie należała do iście krótkich dróg, Lendrin Cool miał sporo czasu, który na myślenie przeznaczył. Trapiły go różne pytania i przypuszczenia zarazem.
Dlaczego brat jego za stryja się podawał? Co sprawił, że wygnany z wioski został i z dziwadłami na Wzgórzu Lendrinów zamieszkał? Kim była babulinka lendrinowa, która dwukrotnie w odnalezieniu jego osoby pomogła? Dlaczego symbol jego, który początkowo biedronką miał być w rzeczywistości sercem się okazał? Doprawdy wątpliwości i niejasności w całej tej historii było wiele, a w wyjaśnieniu ich mógł pomóc jedynie Lendrin Green.




 Przed północą Lendrin Cool do podnóża lodowca potężnego dotarł. Ponieważ mroźno było nadal, Zdziś dyskretnie zakamuflowany w lendrinowym futerku drzemał całą podróż. Dopiero teraz oczka swe zaspane otworzył jakby wyczuł, że u wrót Magicznej Pieczary już się znajdują.
-Lendrinie Coolu, czy mój zmysł najwybitniejszy mnie nie myli, czy jesteśmy już u podnóża owego lodowca – zapytał, choć pewien był odpowiedzi.
-Nie mylisz się biedronku Zdzisiu, nie mylisz. Właśnie zamiar mam kluczem wrota Magicznej Pieczary otworzyć, ale lęk mnie ogarnia, gdyż nie wiem cóż tam uwidzę – niepewnie odpowiedział Lendrin Cool.
-Odwagi Lendrinie Coolu! Nie zapominaj, że jesteś wyjątkowym lendrinem, właścicielem wybitnego Symbolu. Niech nie straszne będą ci owe niepewności.
Słowa Zdzisia dodały Lendrinowi otuchy wielkiej. Zdecydowanym ruchem klucz w zamku przekręcił i wkroczył do Pieczary Magicznej.

Jego oczom ukazały się długie schody, które w podziemie kręto się wiły. W głębinach owych Lendrina Greena ujrzeć zamierzał, dlatego szybko schodzić po nich zaczął. Kiedy na sam dół dotarł zobaczył niewielką komnatę. Była jasno oświetlona i w dobrym guście utrzymana. W końcu samym łoże się rozpościerało. Teraz Lendrin Cool przypomniał sobie słowa Pani Zimy, która uprzedziła go,że na nim właśnie leży osłabiony brat jego.
 Podążył zatem do łoża owego i zobaczył brata swego. Leżał nieruchomo i oczy miał ledwo otwarte. Widać było, że siły z niego ujść musiały, gdyż długo tu w osamotnieniu bytował...a i pewien nie był, czy Lendrin Cool odnaleść go zechce i zdoła. Kiedy jednak ujrzał oblicze brata swego, młodszego....jakby życie do niego wracać zaczęło. Z każdą minutą nabierał sił witalnych. Twarz jego rumieńcem się okryła, wzrok wyostrzył, a serce szybciej bić zaczęło.




Po chwili niedługiej sam wstać już mógł i z bratem swym się przywitał. Było to powitanie pełne miłości, ale i wstydu zarazem. Lendrin Green bowiem czynu karygodnego dopuścić się zdołał wobec brata swego Lendrina Coola. Teraz czas nadszedł, aby prawda na jaw wyszła. Aby Lendrin Cool wybaczyć mu zechciał. Nadszedł czas pojednania...

The enD

W przyszłym tygodniu Lendrin Green tajemnicę swą zdradzi....
A jutro w Maksym Design czas na odpoczynek czyli "Dla każdego coś miłego";)

Dołącz do nas! Jesteśmy na Facebooku FanPage MaksymDesign

Zapraszam;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...