piątek, 24 maja 2013

LENDRIN COOL II


LENDRIN COOL to bajka o świecie cudownych stworków. Są tyciuchne, miluchne i służą nam swoją pomocą. Główny bohater to wyjątkowy LENDRIN COOL. W pierwszej części LENDRIN COOL - PRZYJAŹŃ, dowiedzieliście się na czym polega jego wyjątkowość. W części drugiej p.t. „TAJEMNICA LENDRINA GREENA” dowiecie się o nim jeszcze więcej;) Rodziców i dzieci zapraszam do czytania;)




LENDRIN COOL – TAJEMNICA LENDRINA GREENA
Rozdział 9

 Podążył zatem do łoża owego i zobaczył brata swego. Leżał nieruchomo i oczy miał ledwo otwarte. Widać było, że siły z niego ujść musiały, gdyż długo tu w osamotnieniu bytował....a i pewien nie był, czy Lendrin Cool odnaleźć go zechce i zdoła. Kiedy jednak ujrzał oblicze brata swego, młodszego....jakby życie do niego wracać zaczęło. Z każdą minutą nabierał sił witalnych. Twarz jego rumieńcem się okryła, wzrok wyostrzył, a serce szybciej bić zaczęło.
 Po chwili niedługiej sam wstać już mógł i z bratem swym się przywitał. Było to powitanie pełne miłości, ale i wstydu zarazem. Lendrin Green bowiem czynu karygodnego dopuścić się zdołał wobec brata swego Lendrina Coola. Teraz czas nadszedł, aby prawda na jaw wyszła. Aby Lendrin Cool wybaczyć mu zechciał. Nadszedł czas pojednania...

 -Najwspanialszy mój bracie – z przejęciem w głosie mowę swą Lendrin Green rozpoczął – rad jestem niezwykle, iż odnaleźć mnie zdołałeś. Wiem, że długą i krętą drogę pokonałeś, aby uratować mnie i tajemnicę moją poznać. Muszę cię jednak ostrzec, że może ona w sercu twym lendrinowym ranę okrutną zrodzić. Wiedz jednak, że szczerze żałuję czynu swego i jestem gotów ponieść jego wszelkie konsekwencje.
 Lendrin Cool czuł, że gotów jest usłyszeć wyznanie swego brata. Wielu jego czynów zrozumieć dotąd nie mógł. Wiedział, że teraz je pozna.
 Lendrin Green przysiadł, jego lico całkiem powagą się okryło i tajemnicę swą zdradzać zaczął...

- Dawien dawno zacną rodzinę miałem. Kochających i wyrozumiałych rodziców, którzy wieloma talentami mnie obdarowali. Dzięki temu wiedzę wielką zdobywałem i wśród najważniejszych w Lendrinowej Wiosce bytowałem. Kariera moja toczyła się szybko. Ze zdaniem moim liczono się wszem i wobec. To czyniło mnie jednym z najważniejszych.
 W owym czasie poczynania moje wiernie śledziła lendrinka Aila. Jej głos był tak delikatny jak aksamit. Jej dusza czysta jak górski strumyk. Również jej uczucie do mnie było przejrzyste i w intencjach światłe.
 Tak wiec wiedzieć musisz, że i moje serce miłością do niej przepełnione było. Niestety chęć władzy wszechobecnej - całkiem moje życie miłosne i rodzinne odmieniło.
 Familia, w której wychować się zdołałem symbolem Serca była naznaczona. Wszyscy wspierali się i miłością otaczali. Stan ten trwał do dnia pamiętnego, kiedy na lendrinowym świecie pojawiłeś się ty.
 Pierwszym zwiastunem tego, że jest to wydarzenie niebywałe było przybycie czterech pór roku. Wszystkie one u podnóża kołyski twojej ustawiły się rządkiem i rodzicom naszym wieść o inności symbolu przekazały.




 W domu naszym rodzinnym konsternacja nastała. Nikt nie wiedział bowiem co począć z maleńkim lendrinem, który zamiast Serca symbol Biedronki piastuje. Matka nasza w łzach tonęła nie wiedząc co czynić. Ojciec zaś miejsca dla siebie odpowiedniego znaleźć nie mógł. Dopiero ja jako najmądrzejszy z grona postanowiłem nowiną ową z Najstarszym ze starych się podzielić.
 Ten wysłuchał mnie uważnie i wiedzę tajemną zdradził. Otóż jasnym stało się, że ani on, ani ja nigdy na szczycie politycznych względów nie staniemy. Wieść bowiem owa niosła ze sobą przekaz, iż tylko lendrin z symbolem wybitnym „Biedronkiem” najpotężniejszym z lendrinów będzie. On Wioską Lendrinów zawładnie i rządy w niej będzie swe uskuteczniać.
 I chociaż początkowo radość mnie ogarnęła, że lendrinem owym jest mój brat, to jednak po chwili żałować własnej postaci zacząłem. Bo przecież to ja byłem tym najmądrzejszym! Ja posiadaczem wszelakich talentów byłem i nośnikiem naukowej wiedzy! Dlaczego to nie ja symbol Biedronka posiadłem?!
 Od pamiętnej tej chwili nienawidzieć zacząłem cię z całej swej mocy. Rodzicom owych wieści nie zdradziłem, gdyż na plan drugi usuwać się nie chciałem. Wolałem trzymać ich w niewiedzy i na męczarnie ich patrzeć, niż o tak wielkim cudzie im zwiastować.
 Niestety dzień, w którym Najstarszy ze starych zdradzić miał wioskowej społeczności o narodzinach Wybrańca, zbliżał się nieubłaganie i...




....i wtedy na drodze żywota mojego Przepowiadaczka się pojawiła - mówiąc to Lendrin Green rzewnymi łzami płakać zaczął -  Ona to pomysł mi chytry podsunęła i władzą wszechobecną kusić zaczęła. Mikstura, którą z wiśni najsłodszych przygotowała, miała zapewnić mi władzę największą. Po wypiciu jej symbole nasze zamienić miały się miejscami swymi, a ja stać się miałem Wybitnym Lendrinem o mocy największej.
 I chociaż wyrzec miałem się braterstwa twego i rodziny. Chociaż zapomnieć miałem o miłości mej największej Aili, to jednak skusić się dałem i miksturę czarowną wypić zdołałem.
 Kiedy czary Przepowiadaczki moc swą ujawniły niespodziewanie oboje moc swą utraciliśmy. Bowiem wysłannikiem wiedźmy był nikt inny, jak sam Najstarszy ze starych. To on na wieczność urząd ten piastować zamierzał i dopuścić cię do władzy nie chciał. Sprytną intrygę uknuł i otumanił mnie obietnicami wszechwielkimi.
 Od tej pory posiadaczem symbolu Biedronki się stałem, ale mocy żadnej nie uzyskałem. Ty zaś symbol swój straciłeś i lendrinem nieokreślonym całe lata byłeś.
 Najstarszy ze starych moc naszą wspólną przejął i władzę swą absolutną wprowadził.
 Mnie na wygnanie skazał, a rodzicom naszym pamięć uszczuplił.
Stało się tak, że nie rozpoznali już we mnie syna. Byłem jedynie dalekim krewnym, którego społeczność za bezeceństwa wyklęła.
 I choć wydawać by się mogło, że z sytuacji owej wyjścia już nie ma to Najstarszy ze starych jednego nie przewidział....

The enD

Czego nie przewidział starowinek dowiecie się w przyszłą środę;)
Jutro wypad do Botanika;)


Dołącz do nas! Jesteśmy na Facebooku FanPage MaksymDesign



Zapraszam;)
  
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...