Wróżenie....
Te osoby, które mnie znają wiedzą, że uwielbiam
wróżyć. Prawda jednak jest taka, że odkąd na świecie pojawił się Maksio....nie
mam na to czasu;)
Wywróżyłam sobie świetnego faceta i to, że Maksio
urodzi się w 2011 (wróżyłam, kiedy jeszcze na horyzoncie nie było widać
maksiowego taty;))
Magia kart, run ... symbolika snów....bywa, że
nawet mnie zaskakuje.
Moje Lendriny również posiadają magiczną moc...mają
swoje tajemnicze wróżby i zaklęcia.
A jeśli ktoś nie wierzy...jego wybór...zawsze
można to potraktować jak dobrą zabawę;)
Ja niebawem siadam do swoich ukochanych run z
leszczyny....i poznaję magię przyszłości ;)
Wam również życzę miłej zabawy;)
Magda M. ;))))
ja we wróżby nie wierzę, a te andrzejkowe traktuję jako tradycyjną zabawę :)
OdpowiedzUsuńWe wróżby nie wierzę, ale może coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńWróżyła moja babcia, ja się zaraziłam;) Wiele z tego co wywróżyłam, spełniło się..choć i ja byłam sceptycznie nastawiona. Ja tylko czytam karty i runy...a czy one mówią prawdę...tego nie wie nikt. Grunt...to dobra zabawa;)
OdpowiedzUsuń